Wierzycielu, podpisz ugodę z dłużnikiem

Wierzycielu, podpisz ugodę z dłużnikiem

Życie bywa nieprzewidywalne. Zaufaliśmy i pożyczyliśmy pieniądze albo wystawialiśmy fakturę z odroczonym terminem zapłaty. Nie ma pieniędzy, najczęściej nie ma też kontaktu z dłużnikiem. Wydawać by się mogło, że ugoda nie ma sensu – przecież i tak nie płaci. Bez względu na treść wymówek zobowiązanego, warto zainicjować kontakt i doprowadzić do sporządzenia dokumentu ugody. Dlaczego to takie ważne?

Kiedy powstaje dług?

Już dzień po ustalonym terminie zapłaty, należność przeradza się w zaległość. Od tej pory kontrahent lub pożyczkobiorca staje się dłużnikiem, a druga strona – wierzycielem. Z prawnego punktu widzenia, w tym momencie można domagać się spłaty zadłużenia. Dobrze jest zacząć od monitów przypominających o zaległej płatności (wiadomość sms, e-mail lub rozmowa). Może tak się zdarzyć, że płatność została zrealizowana późnym popołudniem, stąd przelew nie został jeszcze zaksięgowany. Inną opcją jest pomylenie numeru rachunku bankowego do wpłaty lub przerwy techniczne w bankach – możliwości jest sporo, warto więc dać szansę dłużnikowi na wyjaśnienie. Od płatności po terminie należne są odsetki za zwłokę – na etapie polubownego załatwiania sprawy to od wierzyciela zależy, czy będzie wymagał ich uregulowania.

Ugoda – czym jest i co powinna zawierać?

Ugoda to dokument potwierdzający ustalenia między zobowiązanym a wierzycielem. Jeśli dłużnik przyzna, że z uwagi na problemy finansowe nie jest w stanie zapłacić pełnej kwoty zadłużenia, warto wyjść z inicjatywą i zaproponować ugodę – koniecznie w formie pisemnej. W dokumencie muszą się znaleźć dane pozwalające na jednoznaczną identyfikację stron (np. imię, nazwisko, numer PESEL, nazwa firmy, NIP), podstawa zadłużenia wraz z należną kwotą (m. in. faktura VAT, umowa dot. wykonania usługi) oraz uzgodnione warunki. Ugoda może stanowić o odroczeniu terminu zapłaty całej sumy lub o rozłożeniu długu na raty. Powinna zawierać również informacje o odstąpieniu od dochodzenia spłaty odsetek (jeśli strony tak postanowiły), jak również o konsekwencjach w przypadku braku terminowej zapłaty (np. wskazanie, że dług będzie natychmiast wymagalny wraz z ustawowymi odsetkami, sprawa zostanie skierowana na drogę postępowania sądowego lub informacja o zadłużeniu zostanie opublikowana w Rejestrze Dłużników). Podane w zdaniu poprzedzającym zapisy powinny skutecznie zmotywować dłużnika do terminowego regulowania należności. Na korzyść wierzyciela będzie również zamieszczenie punktu mówiącego o zrzeczeniu się zarzutu przedawnienia oraz uznaniu długu za bezsporny.

Dlaczego ugoda jest ważna?

Jeśli dokument ugody zostanie prawidłowo sporządzony i podpisany przez obie strony, stanowi dowód w kolejnym kroku windykacyjnym tj. złożeniu pozwu o zapłatę. Jest to szczególnie istotne, kiedy należność budziła wątpliwości lub wierzyciel nie był w stanie udokumentować podstawy zadłużenia. WAŻNE: poprzez podpisanie ugody zobowiązany uznaje dług. To dlatego należy dążyć do uzyskania porozumienia z dłużnikiem na wypadek, gdyby wierzyciel musiał zdecydować się na dalsze kroki w celu odzyskania pieniędzy. Wówczas do wyboru będzie: windykacja sądowa lub cesja wierzytelności do zewnętrznej firmy windykacyjnej.

Reasumując, warto podpisać ugodę z dłużnikiem. Po pierwsze: jest szansa na uregulowanie zadłużenia w stosunkowo krótkim czasie (proces może się ciągnąć miesiącami, jeśli nie latami). Ponadto wierzyciel nie będzie ponosił kosztów postępowania sądowego i egzekucji komorniczej. Trzeba bowiem pamiętać, że najpierw należy uiścić opłatę za pozew i zaliczki na poczet czynności egzekucyjnych, a dopiero później – w przypadku skutecznych działań komornika – dłużnik zwróci wierzycielowi poniesione koszty. Jeśli egzekucja będzie bezskuteczna, wierzyciel oprócz zaległości podstawowej, poniesie także koszty procesowania. Po drugie: w przypadku wątpliwości co do zasadności naliczenia, podpisanie ugody będzie oznaczało przyznanie się do długu przez zobowiązanego. Wierzycielu, podejmij negocjacje. Warto!